Cześć!
Dzisiaj przychodzę do Was z moimi najnowszymi nabytkami lakierowymi. Lakiery do paznokci to coś, co oprócz butów i torebek chyba najbardziej lubię kupować. Tym razem wpadły mi w ręce dwa lakiery po 2.50 każdy (!). Jeden z nich to makowy Lemax Nail Enamel (niestety nie wiem jaki numer) w kolorze bladego różu z mnóstwem czarnych drobinek w środku. Drugi natomiast to piękna jaskrawa czerwień z nieznanej mi jak dotąd firmy Liangmei o numerze 2841. Oba lakiery miałam przyjemność nosić już na moich wołających o pomstę do nieba paznokciach i wytrzymały w stanie prawie idealnym 4 dni.
Dla zainteresowanych: lakiery kupiłam na Starym Kleparzu w Krakowie u młodej blondynki z akcentem zza wschodniej granicy.
To mój pierwszy post i szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak będzie mi szło to całe blogowanie. Mam jednak nadzieję, że jakoś dam radę. W świecie realnym nie zawsze jest ktoś z kim można dzielić się takimi sprawami jak lakiery do paznokci, kosmetyki, filmy czy ubrania dlatego mam nadzieję, że znajdę tutaj jakieś pasjonatki, które przeczytają te jakże ważne rewelacje.
Pozdrawiam,
Agnieszka :)
A ja widziałam lakiery z Lemax'a w Chińskim Centrum Handlowym ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
nie widziałam lakierów Lemax ... ale rozejrzę się za nimi :)
OdpowiedzUsuńCzerwony lakier powala na kolana. Dla mnie nr 1 wśród kolorów na paznokcie.
OdpowiedzUsuńten drugi ciekawy, nie widziałam jeszcze takiegooo :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
Ten brudny róż mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja zaczynam swoją przygodę z blogowaniem. Jakoś damy radę, prawda? :)
Pozdrawiam imienniczkę i zapraszam do siebie :*
Ten drugi świetny - fajny efekt daje ten "maczek" :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńten drugi, piękny efekt!*
OdpowiedzUsuń