czwartek, 9 stycznia 2014

Zachód słońca..

Tak wyglądał mój ostatni dzień w domu rodzinnym.. może nie cały, ale część spacerowa. Uwielbiam spacery o zachodzie słońca, o wschodzie też, ale jakoś nigdy nie mogę zwlec się z łóżka, więc to zjawisko nie towarzyszy mi aż tak często. ;) A gdy dodatkowo koło nogi biega mój pies to już całkiem je uwielbiam :) 
Następna taka okazja niestety dopiero po sesji..














2 komentarze: