Dzisiaj przychodzę do Was z mini recenzją, a raczej zachwytem nad moją najnowszą maskarą. Miałam kilka maskar firmy Maybelline, jednak zawsze była to seria Colossal. Teraz postanowiłam wypróbować jakąś inną i padło na Maybelline Volum' Express Lift-up. Producent obiecuje gęste i podkręcone rzęsy bez grudek.
Na wizażu przeczytać możemy:
Tusz do rzęs zapewniający efekt teatralnego, nawet trzykrotnego pogrubienia rzęs. Pogrubia oraz maksymalnie unosi rzęsy gwarantując niesamowite - wyraźne podkreślenie rzęs.
Nie skleja rzęs, nie pozostawia grudek. Utrzymuje się na rzęsach cały dzień.
I muszę przyznać, że się z tym opisem zgadzam. Tusz ładnie rzęsy pogrubia, podkręca i wydłuża. Przy jednej warstwie jest prawie niewidoczny, sprawia wrażenie naturalnych, długich, ładnie rozczesanych, czarnych rzęs. Przy drugiej warstwie zauważyć możemy znaczne pogrubienie, i o dziwo bez dużego efektu sklejenia. Tuszu używam od tygodnia i jak na razie sprawdza się świetnie. Utrzymuje się cały dzień, nic się nie odbija, nie rozmazuje, oczy mnie nie pieką, nie łzawią. Jak będzie dalej, zapewne poinformuje w jakimś poście denkowym, teraz jednak gorąco polecam.
Tusz jest powszechnie dostępny. Ja swój kupiłam za 13 zł. na Allegro.
Poniżej przedstawiam efekty.
1 warstwa |
2 warstwy |
Z lewej- 2 warstwy, z prawej 1 warstwa |
wow. Świetny efekt:)
OdpowiedzUsuńEfekt z dwoma warstwami powoduje, że Twoje oko wygląda seksownie :) Przy okazji zapraszam do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu :) Do wygrania są dwa zestawy kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam!!! ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję!!! :)
I zaprszam do siebie :)))
Ale ładne oczy :) Powodzenia w blogowaniu, na dobry początek zostaję czytelniczką :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobry efekt :)
OdpowiedzUsuńobserwuje :)
Po twojej recenzji i efektach widocznych na zdjęciach muszę go kupic :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do siebie ;)